TRYB JASNY/CIEMNY

OBWARZANKI KRAKOWSKIE - nocna wyprawa do wytwórni Roberta Lewandowskiego



Zimna noc. Mgła opada na Kraków. Światło latarni z trudem się poprzez nią przebija. Uderzenia obcasów o bruk miarowo niosą się echem po opustoszałej ulicy. Przez uchyloną bramę wchodzimy wgłąb ciemnego podwórka. Dochodzi północ. W powietrzu unosi się znajomy zapach. Niczym ćmy wabione światłem podążamy za nim. Otwarte szeroko drzwi są jak zaproszenie by przez nie przejść.


Za tymi drzwiami cały mroczny klimat i chłód nocy znika. Panuje tu ciepła atmosfera tworzona zarówno przez serdeczność zgromadzonych przy wspólnej pracy ludzi jak i gorące piece, których drzwi  otwierane są często aż do świtu.
Jesteśmy w krakowskiej wytwórni obwarzanków  Roberta Lewandowskiego, który już na nas czeka by opowiedzieć nam o tym, jak powstają te najbardziej znane krakowskie wypieki będące ikoną Krakowa. Na straży prawdziwego krakowskiego obwarzanka stoi unijny certyfikat ChOG – Chronione Oznaczenie Geograficzne, które ściśle określa jego wagę, kształt i proces wytwarzania.
Pierwsze wzmianki na temat tego wypieku w kształcie pierścienia pochodzą z 1394 r., z czasów Jagiellonów. 




Ciasto składa się z : mąki pszennej (możliwe jest stosowanie do 30% mąki żytniej), tłuszczu, cukru, drożdży, soli i wody. Nie dodaje się żadnych chemicznych polepszaczy piekarniczych. Po dokładnym wymieszaniu zostaje pozostawione do wstępnego wyrastania. Jego czas zależy od temperatury otoczenia; w zimną, jesienną noc trwa godzinę.






Wyrośnięte ciasto wałkuje się i dzieli na mniejsze kawałki - tzw. sulki mające określoną wagę, długość i grubość.
Dwie sulki skręca się spiralnie wzdłuż osi. Później formuje się pierścień skręcając je wokół dłoni, a następnie zaciera się obwarzanek o stół by dobrze skleić jego końce.

Piekarze formują obwarzanki w zadziwiającym tempie. To trwa sekundy. Zwinność ich dłoni jest niesamowita. Trudno dostrzec okiem i jeszcze trudniej uchwycić aparatem jak to robią. Gotowe obwarzanki dosłownie latają ponad wielkim stołem podawane w kierunku sit na których będą obwarzane. W ciągu godziny w piekarni Pana Roberta Lewandowskiego może powstać nawet 2000 obwarzanków. 
Gdy w pospiechu poranka w drodze do pracy lub szkoły kupujecie jeszcze ciepłe i cudownie chrupiące obwarzanki pamiętajcie, że ktoś tej nocy nie spał by je dla was upiec.


 
Po chwili wyrastania obwarzanki poddaje się obwarzeniu, czyli zanurzaniu na kilka sekund we wrzącej wodzie. Dzięki temu zabiegowi obwarzanki zyskują później chrupiącą skórkę. Po odsączeniu piekarze dekorują je makiem, sezamem, solą lub żółtym serem i pieką.




OBWARZANEK KRAKOWSKI  ma mieć kształt pierścienia o średnicy 12 - 17 cm i grubość od 2 - 4 cm. Może ważyć od 80 - 120 g. Jego kolor waha się od jasnozłocistego do jasnobrązowego. Ma lśniącą, lekko twardą, chrupiącą  skórkę o gładkiej lub lekko chropowatej powierzchni i widocznym splocie. Miąższ obwarzanka jest miękki i jasny. 
Obwarzanki formowane są ręcznie więc każdy ma nieco inny kształt. Najsmaczniejsze są  zaraz po upieczeniu, już po kilku godzinach tracą chrupkość.


Gdy byłam małą dziewczynką dziadek często zabierał mnie na wędrówkę po Plantach krakowskich i uliczkach wokół Rynku Głównego. Gdy mijaliśmy wózek z obwarzankami mówił do mnie, że teraz kupimy sobie pyszne bajgle. I kupowaliśmy :) I chrupaliśmy je potem z wielkim smakiem idąc w kierunku fontanny na Plantach niedaleko Kleparza, by oglądać pływające tam łabędzie. 
Bajgle, precle i obwarzanki to nazwy, które niektórzy do dziś stosują wymiennie. Dawniej mieszkańcy zaboru pruskiego obwarzanka nazywali preclem, a w Galicji mówiono na niego bajgiel. Są to jednak trzy zupełnie inne wypieki. Bajgle tak jak obwarzanki mają kształt pierścienia, ale są wykonane z jednego paska ciasta. Przypominają bułkę z dziurką, bo w środku mają mały otwór o średnicy nie większej niż 3 cm. Precle natomiast są w kształcie ósemki i mają gładką powierzchnię. Są twardsze i bardziej kruche od obwarzanków.



Tradycja wypieku obwarzanków ma w Krakowie już prawie 800 lat. Ich popularność jest tak wielka, że pojawili się oszuści piekący obwarzanki bez zachowania tradycyjnych receptur.
Aby upewnić się, że nasz obwarzanek jest autentyczny, a nie jest jakaś podróbą bez smaku pieczoną na polepszaczach i maszynowo formowaną - wystarczy obrócić go i sprawdzić czy ma charakterystyczne podłużne ślady po pieczeniu na ruszcie. Na podrabianych obwarzankach zobaczycie małe kółeczka.

/ autorem ostatniego zdjęcia jest Słodki Facet współautor bloga KUCHENNE WARIACJE /


Wraz z członkami Stowarzyszenia Małopolskich Blogerów Kulinarnych gościłam w :

"Wytwórni Obwarzanków Lewandowski i S-Ka" S.C. Robert Lewandowski Danuta Lewandowska
ul. Lipowa 7
30-702 Kraków

Komentarze

  1. A gdzie później można je kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W centrum Krakowa obwarzanki z certyfikatem ChOG można kupić na co drugiej ulicy :)

      Usuń
    2. W okolicach Dworca jakoś ich nie zauważyłam. Będę się rozglądać!

      Usuń
    3. W okolicach Dworca nie zauważyłaś wózków z obwarzankami ??? Nie wierzę :)

      Usuń
    4. Wózków to tam jest bądź ile, tylko certyfikatu na nich brak. A smak obwarzanka z każdego jest inny :D

      Usuń
    5. Wózki z obwarzankami upieczonymi w Wytwórni Obwarzanków Roberta Lewandowskiego mają żółtą naklejkę z nazwa firmy oraz naklejkę z certyfikatem ChOG. Można je spotkać w wielu miejscach Krakowa, miedzy innymi na Rynku Krakowa, na ul. Pawiej, w tunelu podziemnym "Magda" przy Dworcu Głównym, Na Dworcu PKS, w Galerii Kazimierz itd...dokładną listę miejsc, w których są sprzedawane uzyskasz bezpośrednio od producenta pod nr. tel 12 296 05 06
      W artykule powyżej znajdziesz informację jak w najprostszy sposób odróżnić obwarzanki wyrabiane ręcznie od tych "podrabianych".
      Obwarzanki będą różnić się wyglądem, bo takie ich prawo - robione są wszak ręcznie. Pochodzą również z różnych piekarni i w jakiś sposób też to na pewno wpływa na ich smak.

      Usuń
    6. Dzisiaj zauważyłam 2 wózki z naklejkami w/w w okolicy Hali Targowej na Grzegórzeckiej.

      Usuń
  2. ale apetytu mi narobiłaś, UWIELBIAM! Zawsze jak jestem w Krakowie, muszę skusić się na chociaż jednego. Moim faworytem jest ten z solą :) Super wycieczka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z serem najlepsze !!Muszę się im przyglądnąć jak wyglądają od spodu bo fakt z różnych wózków różnie smakują.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając tego posta przypomniała mi się niedawna wycieczka do Krakowa :) Jak pytałam koleżankę, która mieszka w tych okolicach jaka pamiątka kojarzy się z Krakowem to bez wahania odpowiedziała że obwarzanki :) Kupiłam hurtem 10 sztuk :) Jak też one pachniały :)) a jak smakowały :) kupione oczywiście na rynku w Krakowie :) Mi smakowały takie ciemne (chyba z mąki żytniej ale nie jestem pewna) miały ostry smak i piękny zapach przypraw :) Obwarzanek bije na głowę oscypka :) Obwarzanki zostały zjedzone wszystkie a oscypek jest dość specyficznym serem i pewnie by leżał bardzo długo w lodówce :) Długo będę wspominała wycieczkę do Krakowa i te pyszne obwarzanki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najchętniej od razu bym kupiła bilet i pojechała do Krakowa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten Pan Robert Lewandowski to dopiero mistrz!, bo taki obwarzanek jest lepszy od wszystkich goli świata. Nic tylko jechać do Krakowa!

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawe czy te obwarzanki są weganskie bo zawsze jak odwiedzam krakow najbardziej zjadłbym takiego obwarzanka ale nie wiem czy nie ma w sobie produktow odzwierzecych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie również jest to problem :/ ale można dla pewności samemu zrobić ;)

      Usuń
    2. Zazwyczaj są na smalcu. Ale znalezienie składu który zatwierdziła UE graniczy z cudem. Bo jakoś nie wierzę że można sobie dodać do niego dowolny tłuszcz, np palmowy.

      Usuń
  8. a w Lwowie na Ukrainie obwarzanki bez papierów sprzedają bo mówią ze to ich a nie Krakowski wyrób. Po co zatem certyfikat jakości

    OdpowiedzUsuń
  9. lata 60\70 dworzec pkp przyjazd ze śląska. Mama kupowała mi z makiem i z solą
    Czy nadal smakują jak 50 lat temu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po 50 latach raczej byłyby twarde :)
      Lepsze są te świeże...

      Usuń

Prześlij komentarz

SEZONOWA KUCHNIA

STYCZEŃ

LUTY

MARZEC

KWIECIEŃ

MAJ

CZERWIEC

LIPIEC

SIERPIEŃ

WRZESIEŃ

PAŹDZIERNIK

LISTOPAD

GRUDZIEŃ

KOLORY W KUCHNI

WIELOBARWNIE

BIAŁY

CZERWONY

FIOLETOWY

POMARAŃCZOWY

ZIELONY

ŻÓŁTY

POLECANE ARTYKUŁY

Polecane posty

instagram @zycie_od_kuchni

Copyright © ŻYCIE OD KUCHNI